Testujemy ekologiczne orzechy piorące

Pranie też może być ekologiczne, a jeśli zdajemy sobie sprawę z tego, ile chemii wlewamy podczas codziennych czynności do naszych rzek przez kanalizację, to nawet czujemy powinność do bardziej ekologicznego obchodzenia się z zasobami wodnymi. Na polskim rynku pojawiła się niedawno nowość - orzechy piorące. Brzmi co najmniej dziwnie - dla nas przyzwyczajonych do proszków, płynów i żelów. Dlatego postanowiliśmy je na Ogrodniku przetestować. Grudzień 2009.


Dlaczego orzechy?

Stosowanie orzechów jest przede wszystkim tanie, wydajne, zdrowe i dobre dla środowiska naturalnego. Pranie jest w 100% naturalne, tkaniny pranych ubrań są delikatne, nie niszczą się, kolory dłużej pozostają intensywne, zbędny staje się płyn do płukania. Orzechy są bezzapachowe, bezpieczne dla alergików i pozostają bez negatywnego wpływu na środowisko. - tyle ze strony dystrybutora.

Orzechy piorące - jak twierdzi producent - służą nie tylko do prania ubrań w pralce, ręcznie, ale także mają zastosowanie jako szampon czy wkład do zmywarki do naczyń. Ten produkt składa się w zasadzie z dwóch rzeczy: bawełnianego lub lnianego woreczka (wielokrotnego użycia) oraz samych orzechów (o maksymalnie trzy razowego użycia). Nas interesuje najczęstsze ich zastosowanie, czyli pranie w pralce automatycznej - zaryzykujemy i od razu przetestujemy w wysokiej temperaturze 90 stopni - do bielizny, pościeli i ręczników.

Wystarczy 7-8 skotupek na jedno pranie Wystarczy 7-8 skotupek na jedno pranie
Orzechypiorące pochodzą z Indii Orzechypiorące pochodzą z Indii

Jakie orzechy?
Pochodzą z Indii i Nepalu: drzewo Sapindus Mukorossi, którego są owocem, może osiągnąć wysokość nawet 15 m, a jego korona rozciąga się do 1,5 m szerokości. Wiosną drzewo zakwita białym kwieciem, zbiory owoców przypadają przed porą deszczową, gdy dojrzałe orzechy stają się lepkie i uzyskują złotą barwę. Zebrane owoce są rozłupywane, by usunąć z nich czarny rdzeń, który nie posiada właściwości ani jadalnych ani myjących, oraz suszone. Po suszeniu ich barwa zmienia się na brunatno-brązową. Saponina - naturalny środek piorący stanowi ok. 13-15% łupiny orzecha, jest całkowicie biologicznie rozkładalna i neutralna dla delikatnej skóry ludzkiej. Poza właściwościami myjącymi łupiny orzecha mają działanie insektobójcze. Od zamierzchłych czasów indyjskie kobiety stosowały skorupy orzecha piorącego do pielęgnacji włosów, zaś łącząc z orzechy z olejkami zapachowymi otrzymywały mydło. Także dziś ług z orzechów stosowany jest do mycia naczyń oraz czyszczenia kosztowności.

Jak stosować?
Do bawełnianego woreczka wkładamy pięć rozłamanych skorupek orzecha piorącego. Zawiązany szczelnie woreczek umieszczamy między praniem i włączamy pralkę. Zgodnie z zaleceniem producenta dodajemy do prania trochę olejku eterycznego (lawendowego) - ponieważ orzechy są bezzapachowe, a jednak chcemy coś poczuć na końcu.

Estetyka prania domowego Estetyka prania domowego ...
... nie wymaga chemii ale sił natury ... ... nie wymaga chemii ale sił natury ...

Wyczekując efektów

Podobno koncerny chemiczne już wiedzą o istnieniu orzechów piorących na polskim rynku (sic!) i dlatego szerzą propagandę, powszechną wśród tych, którzy już spotkali się z tematem - że do orzechów i tak trzeba dodać proszku, bo inaczej plamy nie znikną. Tym sposobem nici z ekologicznego prania bez chemicznych detergentów.

Orzechy przetestowaliśmy, plamy zniknęły, nowe się nie pojawiły, zapachów nie było. Pozostał tylko woreczek ze śmierdzącymi orzechami - co na szczęście nie przełożyło się na zapachy prania. Jedyne o co mogę zapytać, to czy w Polsce nie ma jakiejś rośliny, która także mogłaby zastąpić chemię podczas prostych domowych czynności?

Komentarz: Katarzyna Dulko
Więcej informacji uzyskacie na stronie dystrybutora w Polsce .