Ekożwirek dla kota

Generalnie wszystkie żwirki sprzedawane jako ekologiczne są wytworzone z materiałów naturalnego pochodzenia. Na polskim rynku dostępne są żwirki bentonitowe lub sepiolitowe (z kruszywa), żwirki drewniane oraz silikonowe. Marta Krawczyk przetestowała dla nas wszystkie rodzaje.
Ekożwirek dla malego kotka? Ekożwirek dla małego kotka?


Chcąc wybrać najbardziej przyjazny dla środowiska żwirek dla naszego pupila warto zwrócić uwagę na kilka aspektów:
- jego opakowanie (czy ulega biodegradacji);
- gdzie został wyprodukowany (jak daleki transport);
- pochodzenie materiału na żwirek;
- biodegradacja zużytego produktu;
- możliwość kompostowania, czy usuwania do toalety.

Generalnie wszystkie żwirki, które są u nas w sprzedaży, wytworzone są z materiałów naturalnego pochodzenia. Na polskim rynku dostępne są żwirki bentonitowe lub sepiolitowe (z kruszywa), żwirki drewniane oraz silikonowe. Poniżej charakterystyka wybranych.

Naturalne kruszywo
Pierwsze, bardzo popularne produkty to żwirki bentonitowe . Żwirki te powstają z naturalnego kruszywa, jakim jest skała bentonitowa powstała z przeobrażenia tufów i tufitów. Jej mioceńskie pokłady znajdują się na południu Polski. Zużyty żwirek wyrzucony do kosza nie będzie stanowić obciążenia dla środowiska, nie jest toksyczny, ale jest skałą nieorganiczną, więc nie ulega biodegradacji. Należy nadmienić, iż pokłady tej skały należą do źródeł nieodnawialnych, a ich eksploatacja powierzchniowa wymaga wyłączenia danego terenu z użytkowania, w tym przyrodniczego. Żwirku tego nie wolno wyrzucić do toalety.

Istotnym elementem przy wyborze żwirku są walory użytkowe, jak zbrylanie zużytych części czy pylenie, oraz kwestie zdrowotne, czyli „co się stanie jak kot połknie żwirek”. Żwirki z kruszywa mocno pylą (pył nie jest toksyczny), są ciężkie, co utrudnia transport. Z drugiej strony są wygodne, gdyż łatwo się zbrylają, dobrze pochłaniają zapachy i są niedrogie. Jeżeli ktoś posiada małego kota należy uważać, gdyż w przypadku połknięcia mogą spowodować zatkanie jelit. Minusem jest to, iż drobny na ogół żwirek bardzo mocno roznosi się po mieszkaniu przez łapki i sierść zwierzęcia.

Żwirek przyjazny dla środowiska powinien pochodzić z odnawialnych źródeł, powinien ulegać całkowitej biodegradacji, w tym także jego opakowanie (papierowe). Najlepiej też żeby został wyprodukowany przez lokalnych producentów, aby ograniczyć daleki transport.

Z drewna
Kryteria te spełniają żwirki drewniane, o różnych stopniach miałkości. Najdrobniejsze będą się najlepiej zbrylały i będą bardziej wydajne, jednak rozniosą się po mieszkaniu. Dla kotów długowłosych wybiera się żwirki o fakturze podzielonych większych wałeczków. Zużyte bryłki można wyrzucać do ubikacji. Można też kompostować, pamiętajmy jednak, że do kompostu nie wrzucamy odchodów zwierząt mięsożernych (koty, psy). Wg informacji producentów żwirek drewniany wytwarzany jest z „czystych włókien roślinnych”, czasem podane jest konkretniej, np. drewno drzew iglastych, m.in. sosna i świerk (zależnie od producenta). Nie udało nam się jednak ustalić czy żwirek produkuje się z odpadów (ścinków, zrąbków) przemysłu drewnianego, czy też ze specjalnie ściętych na ten cel drzew. Ważną cechą tego żwirku jest fakt, iż jest on nieszkodliwy dla zwierzęcia przy przypadkowym zjedzeniu.

Przy moich kotach żwirek ten najlepiej zdał egzamin i jego najbardziej polecam. Bardzo ładnie pachnie też drewnem. Kupując taki żwirek zwróćmy uwagę czy na opakowaniu jest napisane, iż jest to żwirek zbrylający, ponieważ produkt ten występuje w wielu odmianach i może być przeznaczony dla różnych domowych pupili.

A co tu robi silikon?
Trzecią grupą żwirków, przeze mnie najmniej polecaną, ale wiem że mają swoich wielbicieli, są żwirki tzw. silikonowe. Nazwa jest mylna, ponieważ nie jest to syntetyczny silikon, ale żel krzemionkowy. Ta potoczna nazwa zapewne wzięła się z tłumaczenia z języka angielskiego, gdzie krzem to silicon.

Materiał krzemionkowy, jako produkt nieorganiczny nie ulega biodegradacji, ale nie jest szkodliwy dla środowiska. Niestety ciężko znaleźć informacje o wpływie na środowisko różnych etapów produkcji tego żwirku. Używa się go nieco inaczej niż wyżej opisane, ponieważ nie tworzy bryłek, a kuwetę sprząta się tylko z odchodów stałych, które można usunąć drogą sanitarną. Mocz powoduje zabarwienie żwirku, a kuwetę sprząta się przy całkowitym zużyciu materiału. Niestety po paru dniach zaczyna to wyglądać nieestetycznie, a po tygodniu zaczyna nieprzyjemnie pachnieć. Jeśli ktoś ma skłonności pedantyczne, będzie taka kuwetę dużo częściej sprzątał, co stanowi niemałe obciążenie dla portfela, ponieważ żwirek ten jest droższy od klasycznych bentonitów. Wadą jego jest to, iż charakterystycznie „szeleści”, kiedy koty po nim chodzą lub w nim kopią, co niektóre z nich odstrasza. Kwestia pylenia, czy wielkości ziarenek jest już zależna od producenta.

Tekst i zdjęcia: Marta Krawczyk
a tutaj test na różne rodzaje żwirku